"W czasach pandemii potrzebujemy radości płynącej z codziennych spraw," - przypomina słuchaczom programu "Nasz Głos" Charge d'affaires, Konsul Rzeczypospolitej Polskiej na Łotwie Małgorzata Hejduk-Gromek.

Z okazji zbliżających się świąt Niepodległości Polski i Łotwy składa życzenia: "Życzę Państwu, abyśmy się za kilka miesięcy, kiedy zostanie wynaleziona szczepionka, skuteczne lekarstwo, spotkali wszyscy razem i mogli odnależć sens tego, co nas teraz spotyka, żebyśmy z perspektywy zobaczyli, że te trudne czasy czegoś dobrego nas nauczyły. Ale jednocześnie - żeby nikogo z nas wówczas nie zabrakło."
 

Listopadowy program "Nasz Głos" poświęcamy Icie Kozakiewicz - liderce łotewskich Polaków w latach 1988 - 1990, organizatorce odrodzenia Związku Polaków na Łotwie, który istniał tu w latach trzydziestych XX w. Była członkinią Frontu Narodowego i razem z Łotyszami walczyła o niepodległość Łotwy. Gościem programu jest Władysław Żdanok, który poznał Itę w 1988 roku, współpracował z nią, deputowanej od Frontu Narodowego, i był jej osobą zaufania w okresie wyborów do Rady Najwyższej Łotewskiej Republiki Radzieckiej.

Minęło 30 lat od dnia tragicznej śmierci Ity Kozakiewicz 28 października 1990 roku. Władysław Żdanok opowiada: "Itę poznałem na Konferencji Narodowości Łotwy, to jeszcze radzieckiej Łotwy, w Rydze. Tam trzeba było wystąpić. Ita była w Prezydium. Powiedziałem z trybuny - jestem Polakiem. Ona wstała i podeszła do mnie... Od tamtego dnia zaczęła się nasza współpraca." Na pomniku Ity Kozakiewicz na cmentarzu św. Michała w 2015 roku była umieszczona rozeta z tekstem po łotewsku "Mój głos dla Łotwy" ("Mana balss Latvijai"). Niestety dziś tej rozety już nie ma.

 

Ita Kozakiewicz dużo pracowała, aby na Łotwie powstały szkoły polskie. Zaprosiła do Jekabpilsu w 1990 r. pierwszą nauczycielkę z Polski Irmę Jarosz. Na zajęcia do szkółki niedzielnej uczęszczała również Honorata Gonczarowa, która teraz jest prezesem Stowarzyszenia Polaków w Jekabpilsie "Rodacy".

Pani Honorata wspomina: "Było nas wtedy bardzo dużo, chodziło na zajęcia 50-60 osób, było dużo młodzieży, dzieci. Wyjeżdżali na Parafiady do Polski." Na pytanie, dlaczego teraz nie istnieje szkoła polska w Jekabpilsie, Pani Honorata odpowiada: "Nie ma dzieci, nie ma młodzieży. Jest u nas szkółka niedzielna, dzieci różne przychodzą. Będą Polakami czy nie będą, ale znać język też nieźle jest."
 

Jekabpils był ulubionom miastem Ity Kozakiewicz. Tak twierdzą jego mieszkańcy Polacy. Ita tu często przyjeżdżała, spotykała się i rozmawiała z Polakami.

Pani Zofia Podżuka też miała szczęście poznać Itę osobiście. O tym spotkaniu pani Zofia opowiada w programie "Nasz Głos": "Ja ją zapamiętałam jako łagodną, bardzo prostą, bardzo swojską kobietę. Można było z nią porozmawiać jak z przyjaciółką."